piątek, 22 kwietnia 2016

*9*






***
**
*

      Iwao wchodząc po schodach czuł na sobie ciekawskie spojrzenia. A wszystko za sprawą teczki w jego ręce. Jak licealiści zdążyli zauważyć, od początku pracy w szkole, nie nosił ze sobą nic prócz dziennika. Pod salą stała już cała klasa. Włącznie ze spóźnialskimi. Yoshi posłał mu pytające spojrzenie, lecz zignorował je, otwierając drzwi.

niedziela, 17 kwietnia 2016

*8*




***
**
*

   Młody nauczyciel matematyki szedł tuż za uczniem. Przy wyjściu ze szkoły wyprzedził go, by otworzyć mu drzwi. Wiele osób, zwłaszcza męska cześć, mogła poczuć się zakłopotana, ale Yoshi uśmiechnął się od ucha do ucha, i dziarsko przekroczył próg budynku. Pozwolił mężczyźnie otworzyć drzwi samochodu, po czym do niego wsiadł. We wnętrzu nadal było czuć nowością, która mieszała się z leśnym zapachem z zawieszki w kształcie choinki, wiszącej na wstecznym lusterku. Iwao zajął miejsce kierowcy. Wychylił się, by położyć z tyłu plecak.

środa, 13 kwietnia 2016

*7*





***
**
*
   
   Yoshi na próbę dotarł, jako ostatni. W auli siedział już cały chór wraz z nauczycielem śpiewu i tańca. Rzucił torbę na pierwszy lepszy fotel, i przeskakując przez resztę, dotarł na scenę. Wszyscy spoglądali na niego spod przymrużonych oczu. Najczujniej patrzył na niego Jonatan. Próbował znaleźć inne obrażenia na jego twarzy, ale odetchnął z ulgą nie znajdując siniaka pod okiem czy rozwalonej wargi. Widocznie chłopaki z drużyny nie mieli sił „sprać go”, bo zamiast ledwo iść ten prawie latał ze szczęścia.

środa, 6 kwietnia 2016

*6*




***
**
*

- Penie Sawyer…- do sypialni mężczyzny weszła kobieta, niosąc w dłoniach srebrną tacę, a na niej filiżankę mocnej czarnej kawy – pora wstawać – postawiła ją na szafce nocnej. Podeszła do okna przesuwając zasłonkę tym samym wpuszczając do pokoju pierwsze promienie słońca.
Iwao przetarł zaspaną twarz dłońmi, i usiadł na łóżku. Sięgnął po czarny napój, od którego zaczynał dzień. Gdy ją wypił, odstawił filiżankę na miejsce, i wstał wymijając kobietę bez słowa.

piątek, 1 kwietnia 2016

*5*



Safira Luna Blacke : Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. A, co do długości rozdziałów... Hmm, masz racje, nie są tak długie jakbyśmy chcieli, ale przynajmniej pojawiają się częściej. A to chyba lepiej, że są krótkie, niż jeden dłuższy co dwa tygodnie? Jak sądzisz?


***



***
**
*

   Gdy pierwszy raz zobaczył pięciopiętrowy blok, w którym mieściło się jego tymczasowe mieszkanie, miał ochotę wrócić do zamku, nie oglądając się za siebie. Budynek wyglądał tak jakby zaraz miał się zawalić. Okolica wyglądała na puszczoną, i tylko śmieci fruwające z każdym podmuchem wiatru były oznaką, że jest jednak zamieszkała. Odetchnął z ulgą, widząc piętrowe mieszkanie. Było widać, i czuć, że jest świeżo po remoncie.